Kaski, 26 czerwca 2024 r.
Jego Eminencja
Ks. Kardynał Kazimierz Nycz
Arcybiskup Metropolita Warszawski
ul. Miodowa 17/19, 00-246 Warszawa
Eminencjo, czcigodny Księże Kardynale,
Oburzeni tym, czego dowiedzieliśmy się podczas wizyty w Kurii Archidiecezji Warszawskiej, w trakcie spotkania 23 kwietnia 2024 roku z ks. dr Piotrem Odziemczykiem i ks. dr Michałem Turkowskim, zdecydowaliśmy się skierować pismo do Jego Ekscelencji Nuncjusza.
Podstawowym powodem, dla którego najpierw napisaliśmy pismo do ks. prał. dr Janusza Bodzona, z 17 kwietnia 2024 roku, a następnie – wobec braku reakcji – udaliśmy się do Kurii Archidiecezjalnej osobiście, była niemożność pogodzenia się z faktem, iż Kuria publikuje publiczne komunikaty nas piętnujące a w efekcie umożliwiające (naszym zdaniem z premedytacją) medialne ataki na nasze rodziny. Jest to olbrzymią krzywdą przede wszystkim dla naszych dzieci. Pisaliśmy o tym wielokrotnie, również w pismach kierowanych do Waszej Eminencji. Byliśmy zszokowani, gdy podczas spotkania 23 kwietnia 2024 roku ks. dr Michał Turkowski podsumował to stwierdzeniem, iż jakieś ofiary muszą być. Oburza nas założenie, jakoby dobro naszych dzieci można było poświęcać dla prowadzenia mętnych postępowań, które oceniamy jako czystą manipulację.
Tym wszystkim co zobaczyliśmy i co usłyszeliśmy, byliśmy zszokowani. Jednak wszystko to było jeszcze niczym, wobec tego co nastąpiło później. 21 czerwca 2024 roku na stronie internetowej Archidiecezji pojawiła się informacja, iż tego samego ks. Michała Turkowskiego Wasza Eminencja mianował odpowiedzialnym za prewencję, w wykonaniu tzw. ustawy Kamilka, czyli przepisów, które służyć mają ochronie dobra dzieci. Mianował Wasza Eminencja człowieka, który właśnie dobro dzieci z czystym sumieniem potrafi poświęcić, bo “jakieś ofiary muszą być”, gdy on realizuje swoje, raczej wątpliwie moralnie i prawnie cele. Człowieka który, jak również okazało się podczas naszej rozmowy w Kurii, uważa za najlepsze rozwiązanie, gdy sprawy kapłańskie badają ateiści, jawnie dopuszczający się wątpliwych moralnie praktyk, bo to rzekomo zapewnia obiektywność.
Nie znajdujemy słów dla skomentowania tego wszystkiego. Poprzestajemy więc jedynie na skierowaniu do Waszej Eminencji pisma, by dać świadectwo, iż tak to wygląda, są tacy, którzy to widzą i czują się w obowiązku powiedzieć o tym publicznie.
Z modlitwą,
Michał Kozerski
Jakub Sawicki
Wiktor Choroszewski